Mikrofalowe promieniowanie tła to, w pewnym uproszczeniu, pozostałości po świetle z czasów narodzin naszego wszechświata. Ranga-Ram Chary, naukowiec z centrum danych Plancka w Kalifornii, zajmował się jego mapowaniem, gdy odkrył tajemniczy blask. Jak sugeruje w swoich wyliczeniach i analizie, istnieje 30-procentowa szansa, że to naturalne, spodziewane zjawisko. Większość obserwacji przemawia jednak za innym wytłumaczeniem. Na przykład takim, że to ślad po innym wszechświecie, a my żyjemy, jak wielu fizyków sugeruje, wieloświecie, a więc w jednym z bardzo wielu wszechświatów.
Chary sugeruje, a właściwie zebrane przez niego dane i interpretacja ich przez naukowca, że odkryty blask to efekt kolizji dwóch wszechświatów, przy czym ten drugi ma stosunek barionów do fotonów o 65 proc. większy od naszego. Chary zdecydowanie nie jest szalony: istnienie wieloświatu
...
Czytaj więcej »